top of page

Niedzielne rozważania

Uroczystość Najświętszej Trójcy

4 czerwca 2023

s. Kinga, Koinonia św. Pawła

Tajemnica Trójcy Świętej stanowi jedną z najtrudniejszych prawd w chrześcijaństwie. Bóg sam w sobie jest tajemnicą i od zawsze ludzkość próbowała Go „dosięgnąć”, poznać i sobie zjednać. Najprostszym sposobem było wyobrażanie sobie Boga na sposób ludzki. Jednak On nie jest jak człowiek i wymyka się ludzkim kalkulacjom poznawczym. Dlatego Bóg dał się poznać człowiekowi. Objawił się w ludzie, który sobie wybrał, wybierał patriarchów, proroków, przez nich przemawiał, okazywał swoje przymioty. Mojżesz miał doświadczenie Boga miłosiernego, łagodnego, nieskorego do gniewu, bogatego w łaskę i wierność. Oczywiście, w Starym Testamencie przypisuje się Bogu gniew i mściwość, co tylko potwierdza postrzeganie Boga jako istoty o cechach wybitnie ludzkich. Na tamtym etapie historii zbawienia, było to uzasadnione.

Prośba Mojżesza: „niech pójdzie Pan pośród nas”, jest wyrazem wołania całej ludzkości o to, aby Bóg był nam przychylny, aby strzegł i prowadził. To pragnienie człowieka jest znane Bogu, dlatego On wychodzi z inicjatywą i zawiera z ludem przymierze. Starotestamentalne przymierza miały strzec monoteizmu, wierności Bogu jedynemu. W zamian za Bożą opiekę lud miał dochowywać wierności i nie oddawać się bałwochwalstwu.

Tak był przygotowywany grunt pod moment w dziejach historii zbawienia, gdy to obietnice Boże zrealizowały się w osobie Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. On najpełniej objawił prawdę o Bogu i uniżył się, przyjąwszy postać ludzką. Miłość Boża w pełni się objawiła. Niczego „większego” wydarzyć się nie mogło. Bóg stał się Człowiekiem, aby człowiek mógł na wieki zamieszkać w Bogu oraz z Bogiem. Teologia mówi o przebóstwieniu, czyli o upodobnieniu się do Boga. Jak Osoby Trójcy „zamieszkują” w sobie nawzajem, zjednoczone miłością, tak i człowiek, uczyniony na obraz i podobieństwo Boże, powołany jest do tego, aby „zamieszkiwać” w Trójjedynym Bogu. Jeden Bóg jest wspólnotą osób, tworzy koinonię (z gr. wspólnota, zjednoczenie) między trzema osobami.

Trzeba nam uświadomić sobie przede wszystkim to, że Bóg nie jest po prostu tylko osobowy. Nie jest jednostką lecz związkiem, „nie jest samotnym Bogiem”, lecz właśnie koinonią, wspólnotą trzech współwiecznych i równych sobie osób. Bóg jest „społeczny”, zawiera w sobie coś korespondującego do tego, co rozumiemy przez „społeczeństwo”, lecz oczywiście w nieskończenie wyższym stopniu. Takie właśnie jest znaczenie dogmatu o Trójcy. Bóg jest miłością – nie miłością egoistyczną, lecz miłością wzajemną i podzielaną. Bóg jest wymianą, samooddaniem.

Potrzebujemy Ojca, od którego wszystko pochodzi i który jest dawcą życia, potrzebujemy Jezusa jako mistrza, który własnym życiem pokazał jak żyć ma człowiek i potrzebujemy Ducha Świętego, jako przewodnika, abyśmy nie błądzili po drogach życia. Te relacje z osobami Trójcy Świętej sprawiają, że my, ludzie, wszyscy stanowimy ikonę Trójcy. Św. Paweł powie: „w Chrystusie i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha”.

Jesteśmy powołani do tego, aby odtwarzać na ziemi ruch Boskiego przenikania, rozmnażając wzajemną miłość, która pochodzi od Boga. Ta miłość w nieprzerwanym ruchu trwa w niebie pomiędzy Ojcem, Synem i Duchem Świętym. My musimy się miłości uczyć, nieustannie dążyć do doskonałości, jednomyślności, pokoju, a wówczas Bóg pokoju i miłości będzie z nami. On udziela miłości na miarę naszego otwarcia się na nią. Każda grupa społeczna – rodzina, parafia, diecezja, szkoła, biuro, zakład pracy, naród – ma swoje powołanie do tego, by przekształcić się dzięki łasce w żywą ikonę boskiego przenikania (z gr. perychoreza). Każda grupa powinna odzwierciedlać to, co nazywamy koinonią Boga, aby spowodować wzorowaną na Trójcy harmonię pomiędzy zróżnicowaniem i jednością, pomiędzy wolnością i wzajemną solidarnością. Nasza wiara w Trynitarnego Boga, w Boga „społecznego”, zobowiązuje nas do przeciwdziałania wszelkim formom wyzysku, niesprawiedliwości i dyskryminacji. W naszej walce o prawa człowieka działamy w imieniu Trójcy. Pomyślmy o tym, szczególnie wtedy, gdy przyjdzie nam podejmować codzienny trud dla dobra innych.

Miejmy odwagę żyć tak, aby realizować Bożą miłość w świecie, pośród zamętu, podziału i wojny. Miejmy odwagę wiary, dającą poczucie, że żaden grzech nie może nas od Bożej miłości odłączyć: „ale przebaczysz nasze winy i nasze grzechy, a uczynisz nas swoim dziedzictwem”. Bóg przeznaczył nas do wspaniałego życia i sam wspaniale nas we wszystko wyposaża, abyśmy mogli na wieki żyć w Jego miłości.

bottom of page